Vivarium interview - Witamy w akwarystycznym raju!
Witamy w akwarystycznym raju pełnym rzadkich ryb! 🐠 Właściciel sklepu w wywiadzie zdradzi, gdzie zdobywa prawdziwe rarytasy, jak rozwija się akwarystyka w Czechach i dlaczego jest przeciwny "liście pozytywnej". Dowiecie się również, jakie ryby są teraz "na topie" i dlaczego warto postawić na medaki. 🐟 Zanurzcie się z nami w świecie podwodnego piękna i dajcie się zainspirować!
Wchodzę do pokoju z akwariami i od razu przy wejściu witają mnie akwaria pełne niezwykłych ryb. Na co ja tu właściwie patrzę? Tomáš Kučera: To są prawdziwe rarytasy! Tutaj na przykład mamy ryby, które nazywają się poprawnie Hyphessobrycon peugeotorum, ale często błędnie mówi się na nie H. peugeoti. Są unikalne, nigdzie indziej ich nie znajdziesz. W Czechach hoduje je tylko jeden jedyny entuzjasta! A tam pływają hokejówki z czerwonymi ogonami, nieopisane tetry, również wielka rzadkość.
O rany! A co dopiero ryby na zamówienie? Skąd bierzecie tak różnorodną ofertę?
Tomáš Kučera: Współpracujemy z trzema świetnymi źródłami. Po pierwsze to Aquarium Glaser, czołówka wśród europejskich importerów. Po drugie mamy kontakty z czeskimi hodowcami, dzięki współpracy z jednym eksporterem. A po trzecie, choć to brzmi niewiarygodnie, sprzedajemy również ryby morskie! Dostarcza nam je akwarium Menzel i choć nie mamy ani jednego akwarium morskiego, co 2 tygodnie sprzedajemy właśnie ryby morskie.
Przez ten czas, ile działacie, musiały przejść przez Wasze ręce setki gatunków. Macie rozeznanie?
Tomáš Kučera: To prawda, było ich około 1500, z czego około 350 gatunków pielęgnic. Niedawno prowadziłem na ten temat wykład i sam byłem zaskoczony!
Zauważyłam, że nie oferujecie już instalacji akwariów pod klucz. Dlaczego?
Tomáš Kučera: Po prostu nie nadążamy. Poza tym, w dziedzinie akwariów naturalnych i aquascapingu wyprzedziła nas już konkurencja. My jesteśmy raczej "starą szkołą". Oczywiście, jeśli ktoś chce funkcjonalne akwarium z roślinami, chętnie doradzimy i pomożemy, ale na instalacje nie mamy już tyle czasu.
Mówi się o upadku akwarystyki. Jak Wy to widzicie?
Tomáš Kučera: Główny problem tkwi w ofercie ryb. Czeskich hodowców jest coraz mniej i zdobycie nawet wcześniej pospolitych gatunków to czasem zadanie ponad siły. Na przykład akar złotych nie mieliśmy przez dwa lata! Albo na przykład, klasyczny gatunek mięsożerny Pygocentrus nattereri, którego teraz mamy, zdobyliśmy przypadkiem ze Świata Morza. Tych ryb szukałem rok, chociaż wcześniej były powszechnie dostępne.
A co z popytem? Jak się rozwija od kryzysowego roku 2008?
Tomáš Kučera: Po 2008 roku nastąpił gwałtowny spadek i już nigdy nie wróciło to do dawnych torów. Covid o dziwo nie miał takiego negatywnego wpływu, ale obecna sytuacja ekonomiczna, ceny energii i inflacja, to inna para kaloszy. Lato to u nas zawsze "sezon ogórkowy", ale w tym roku było to szczególnie odczuwalne. Teraz jesienią/zimą na szczęście znowu się rozkręca.
Ciekawe jest, że zaczynaliście od terrarystyki. Co Was skusiło do akwarystyki?
Tomáš Kučera: Właściwie to zadecydowali za nas klienci. Ryb akwariowych sprzedawało się nieporównywalnie więcej niż węży i jaszczurek. Jako chłopak co prawda zajmowałem się bardziej terrarystyką, ale popyt skierował nas w stronę akwarystyki.
W logo macie suma L. Ma to jakieś specjalne znaczenie?
Tomáš Kučera: Sumy L po prostu nas kręcą! A to logo? Powstało trochę przypadkiem, ale fajnie się to połączyło. Udało nam się je nawet u nas rozmnożyć, kiedy mieliśmy dużą grupę.
Widzę, że macie słabość do pielęgnic środkowoamerykańskich.
Tomáš Kučera: Tak, za to zawdzięczamy głównie koledze Romanowi Hrdličce, który jest prawdziwym ekspertem od pielęgnic. Poza tym wcześniej nie były one tak powszechne w sklepach, poza tymi najbardziej znanymi gatunkami.
A jak właściwie nadążacie za trendami?
Tomáš Kučera: To proste, o trendach mówią mi sami klienci. Zaczynają pytać o konkretne ryby i ja wiem, która bije.
A które ryby są teraz popularne? Na co jest największe zapotrzebowanie?
Tomáš Kučera: Duże pielęgnice raczej idą w odstawkę, prawdopodobnie ze względu na trudność hodowli w obecnej sytuacji ekonomicznej. Wręcz przeciwnie, powraca zainteresowanie afrykańskimi pielęgnicami z jezior Malawi i Tanganika. A potem mamy boom na mini akwaria i wraz z nim popyt na małe rybki. Przodują otoski, a z tetr raczej te mniejsze gatunki. Gorąco polecam medaki, na świecie są popularne, a u nas póki co niedoceniane. Nasi czescy hodowcy zaczynają je jednak wprowadzać do asortymentu. Na przykład te platynowe medaki, które pięknie świecą, (wskazuje na akwarium obok) pochodzą od czeskiego hodowcy. Dzięki temu cena jest również bardziej przystępna. Myślę, że trzeba te ryby bardziej promować, ponieważ są mało wymagające i istnieje szeroka gama form barwnych. Na świecie medaki są bardzo popularne, a ponadto można je hodować również na zewnątrz, i to przez cały rok.
Ryby macie tu piękne i zdrowe. Jak Wam się to udaje? Jakie macie procedury, na przykład kwarantannę?
Tomáš Kučera: Kluczowy jest wybór dostawców, stawiamy na sprawdzonych latami partnerów. Nowo sprowadzone ryby zawsze przechodzą kwarantannę. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu potrafimy u ryb rozpoznać niektóre choroby jeszcze zanim się w pełni ujawnią. Na przykład ospę rybią wykrywamy zanim pojawią się typowe białe kropki.
Ważne jest również środowisko, które tworzymy dla ryb. W akwariach mamy rośliny, aby ryby miały gdzie się schować i nie były zestresowane. Codziennie wymieniamy część wody. Karmimy dobrze i sześć razy w tygodniu. Nowe ryby zawsze przechodzą kwarantannę. Zainteresowało mnie, że hodujecie bojowniki razem z innymi rybami. To nie jest zbyt powszechne.
Tomáš Kučera: U nas to świetnie działa i dla ryb jest to bardziej naturalne. Klienci często się dziwią, że to możliwe, a potem kupują bojowniki również do akwariów towarzyskich. A my nie musimy się męczyć z utrzymaniem małych akwariów dla bojowników, co jest, uwierz mi, czasem katorgą.
Na stronie oferujecie również doradztwo. Pomożecie również ludziom, którzy nie kupili u was ryb?
Tomáš Kučera: Tak, chętnie doradzimy, jeśli mamy czas. Najczęściej zwracają się do nas początkujący, którzy na szybko kupują akwarium i popełniają te najbardziej klasyczne błędy.
W 2007 roku mieliście wielkie plany, mówiło się o 300-400 akwariach. Udało się je zrealizować?
Tomáš Kučera: Wtedy nie byłoby to problemem, popyt był znacznie większy. Mieliśmy też o wiele szerszy asortyment popularnych gatunków.
A co Pan osobiście? Ma Pan jakieś ulubione rybki?
Tomáš Kučera: Zawsze lubiłem tetry, zwłaszcza drobnoustki (Nannostomus). Są niesamowicie różnorodne.
Oprócz ryb ma Pan inną pasję - nurkowanie. Gdzie nurkuje Pan najchętniej?
Tomáš Kučera: Oprócz kamieniołomów i zapór nurkuję również w rzekach i morzu, na przykład w Chorwacji i Egipcie. Uwielbiam nocne nurkowania. Fascynuje mnie również nurkowanie w zimnej, ciemnej wodzie, bez naturalnego światła.
A co ze współpracą z organizacjami ochrony przyrody? A co Pan sądzi o kontrowersyjnej "liście pozytywnej"?
Tomáš Kučera: Lista pozytywna? To byłby koniec hodowli w Europie! Przecież nawet zwykła skalara od razu znalazłaby się na czarnej liście. Ochrona przyrody jest ważna, ale to jest nonsens. Są przecież inne, bardziej sensowne narzędzia, jak Konwencja Waszyngtońska, rozporządzenia dotyczące hodowli gatunków niebezpiecznych i przepisy przeciwko znęcaniu się nad zwierzętami. W Europie mamy wiele gatunków, które już wyginęły w naturze i przetrwały tylko dzięki hodowcom. Lista pozytywna oznaczałaby ich koniec. Musimy chronić siedliska, a nie pojedyncze gatunki!
Podsumowując: W tym sklepie akwarystycznym aż kipi życie! Nie tylko rybami, ale i entuzjazmem oraz wiedzą właściciela, który chętnie doradzi i podzieli się swoim doświadczeniem. Zarówno początkujący, jak i doświadczeni akwaryści z pewnością znajdą tu coś dla siebie.
Zdjęcie: Zdjęcia poszczególnych ryb zostały dostarczone przez Vivarium Mělník.